Bernie Ecclestone rządził Formułą 1 przez 41 długich lat. Nie da się ukryć, iż Brytyjczyk miał tyle samo zwolenników, ile przeciwników. Jego kontrowersyjne wypowiedzi budziły mieszane odczucia… Jego decyzja natomiast wielokrotnie były krytykowane. Jak przebiegała kariera jednej z wybitniejszych postaci świata F1?
Bernie Ecclestone miał własną wizję F1. Nie da się ukryć, że chciał on by o sporcie tym decydowały głównie… teamy. Za jego sprawą powstało stowarzyszenie Formula One Constructors Association. Można powiedzieć, iż FOCA tworzyło 5 ważnych dla królowej sportów motorowych osób: sam Berni, a także Frank Williams, Colin Chapman, Teddy Mayer oraz Max Mosley. Zespoły należące do FOCA miały większą siłę przebicia, jeśli chodzi o kwestie regulaminu.
Ecclestone wypromował F1 na cały świat. Wraz ze wspomnianym już Mosleyem w 1978 roku rozpoczęli negocjacje z FISA (obecnie FIA), które zakończyły się powstaniem FOPA. Jednocześnie FOCA otrzymała prawo do transmisji z F1 (w zamian za blisko 50 proc. zysków oddawanych na rzecz zespołów i 30 proc. na rzecz FISA).
Większość dochodów F1 w tamtych czasach pochodziła z sektora tytoniowego. Swojego czasu w Wielkiej Brytanii wybuchł skandal: Ecclestone przekazał milion funtów na rzecz rządzącej Partii Pracy tylko po to, by ta nie blokowała reklam papierosów w F1. Wszystko wyszło na jaw i partia ta zwróciła mu pieniądze, nie cofając jednocześnie swojej decyzji. Papierosy z bolidów zostały usunięte znacznie później przez Unię Europejską.
Ecclestone był zaangażowany nie tylko w promocję F1, ale również rajdów samochodowych i WRC. W 1982 roku założył firmę International Sportsworld Communicators, która to nabyła od FIA prawa do transmisji z rajdów samochodowych mistrzostw świata. Pomysł promocji WRC nie wypalił i Brytyjczyk sprzedał ISC Davidowi Richardsowi w 2000 roku.
Do jednego z głośniejszych protestów za rządów Ecclestone’a doszło w czasie wyścigu w Stanach Zjednoczonych. Z 20 zgłoszonych do zawodów kierowców wystąpiło zaledwie 6. 7 ekip odmówiło ścigania się ze względu pogwałcenia przez włodarzy F1 zasad bezpieczeństwa – zespoły nie były przekonane co do jakości opon przygotowanych na ten wyścig przez Michelin. Wielogodzinne rozmowy Ecclestone’a i Mosleya z teamami nie przyniosły żadnych skutków.
Bernie zasłynął również z wyjątkowo kontrowersyjnych wypowiedzi, w tym: „To co powiem może się wydawać straszne, ale jakby nie patrzeć, to Hitler był niezwykle skuteczny i potrafił przekonać ludzi do robienia rzeczy, niezależnie czy chcieli to robić czy nie. Był w stanie dowodzić mnóstwem ludzi i realizować swoje cele”. Brytyjczyk był także krytykowany za organizowanie wyścigów w krajach, w których łamane są prawa człowieka.
W kwietniu 2016 roku dość dobitnie powiedział co sądzi o kobietach w F1: „Nie można ich traktować poważnie. Ze względów fizycznych kobiety nie są w stanie jeździć tak szybko w Formule 1 jak mężczyźni”. W 2005 natomiast, w czasie Indianapolis 500 porównał Danicy Patrick (4 miejsce) do sprzętu kuchennego: „Zrobiła kawał dobrej roboty. Nie sądziłem, że jest w stanie jechać tak szybko. Według mnie wszystkie kobiety powinny być ubrane na biało, tak jak pozostałe sprzęty gospodarstwa domowego”.
2 lata temu wyszło na jaw, że Bernie unika płacenia podatków. Jako że wisiała nad nim groźba więzienia, wpłacił on na konto sądu blisko 100 milionów euro.
Bernie inwestował również w… piłkę nożną. W 2007 roku razem z Flavio Briatore, byłym szefem teamu Renault kupił Queens Park Rangers. Inwestycja okazała się kapą. Drużyna Loftus Road, mimo ogromnych nakładów finansowych i współpracy z Realem Madryt miała spore problemy z awansowaniem do Premier League. Udało się jej to dopiero w połowie 2011, gdy Ecclestone był na finiszu sprzedaży QPR nowemu właścicielowi – Tony’emu Fernandes.
fotografia: www.thisisf1.com