Dziennik „AS” jest przekonany, że Mercedes jest gotów zapłacić McLarenowi dużą sumę pieniędzy, aby pozyskać do swojego teamu znakomitego hiszpańskiego kierowcę, Fernando Alonso. Alonso już od jakiegoś czasu wymieniany jest jako pretendent do zastąpienia Nico Rosberga.
Sam Toto Wolff przyznał, że zespołowi Mercedes najbardziej zależy na tym, aby pozyskać do swojej drużyny Fernando Alonso. Z drugiej jednak strony nie będzie sprzeczał się z McLarenem, jeżeli ten definitywnie powie „NIE”. „Szanujemy umowy zawodników z innymi teamami, ponieważ sami nie chcielibyśmy, aby nasi kierowcy odchodzili, gdzieś, gdzie mieliby lepszą szansę na dobry wynik. Dlatego nie zamierzamy iść z nikim na wojnę i doprowadzić do tego, że sprawa znalazłaby się w sądzie. Chcemy, aby wszystko odbyło się za zgoda każdej ze stron.” – powiedział Wolff w jednym z wywiadów.
Co na to włodarze McLarena? Team nie jest chętny, aby oddać swojego kierowcę. „Mamy podpisany kontrakt z Fernando, z którego zresztą jest bardzo zadowolony. On podobnie jak my chce wygrywać wyścigi. Nie martwię się o ten scenariusz” – takie stanowisko przedstawił Zak Brown, dyrektor wykonawczy zespołu. Prawda jest jednak taka, że jeżeli Alonso ‘uprze’ się na zmianę zespołu, McLaren nie będzie miał wyjścia i zmuszony będzie zasiąść do rozmów z Mercedesem.
fotografia: http://www.skysports.com